Dzieje literatury w Polsce od pierwiastkowych czasow do XVII wieku, 3 tomas

Priekinis viršelis
Nakładem Gebethnera i Wolffa, 1875
 

Pasirinkti puslapiai

Kiti leidimai - Peržiūrėti viską

Pagrindiniai terminai ir frazės

Populiarios ištraukos

91 psl. - Szaloną miłość, troskę, afekt ślepy Rozrzutne twoje uleczyły chęci, Serca mi więcej nie skrwawią oszczepy Miłości ani kłopot w głowę wleci; I jeślim czynił przez niebieskie sklepy Przysięgę: chować twe łaski w pamięci, Teraz zaś klątwą wyrzekam się drugą — I nieprzyjaciel chcę być, bywszy sługą.
13 psl. - Klonowica z Sulmierzyc, a wydane w Krakowie 1585 r., mogą służyć za klasyczny przykład poetyki humanistycznej, która nie tylko nie wymagała oryginalności, ale wprost przeciwnie, kazała jej unikać i naśladować wzory klasyczne.
87 psl. - Kasper Miaskowski, co miał śmiertelnego, W tym zawarł grobie, aż do dnia onego, Gdy głuche ciała trąba budzić będzie, A ogniem z nieba spłonie ziemia wszędzie; Ale co dowcip dał mu był niepodły, Słowieńskim bluszczem Muzy to obwiodły.
19 psl. - Powiedz wdzięczna kobzo moja, Umieli co duma twoja? Cóż może być piękniejszego Nad człowieka rycerskiego! Cóż nad pograniczne kraje Kędy skoro lód rozstaje.
33 psl. - Tak ostre szable gotowe, Twe półhaki, twe rusznice, By ogromne łyskawice Strach przed sobą prowadziły, A z Niemców trupy czyniły. Same u Rabsztyna skały, Zdumiawszy się, oglądały Dzielnych Kozaków twych rotę, I krwawą rąk ich robotę. Tam łup nieoszacowany, Rycerskiem dziełem dostany, Jako orzeł między ptaki, Miotałeś między junaki.
142 psl. - Porwie się do łuku a nałożywszy strzałę, jak utnie pana cesarza w bok. to aż drugim bokiem żelazo wyleciało i zabił. Drudzy Polacy także do łuków, kiedy wezmą szyć w ową kupę, naszpikowano Francuzów dużo, a nawet i tego, co siedział w osobie króla postrzelono naostatek w głowę, aż z majestatu spadł pod teatr iz innymi Francuzami uciekł.
53 psl. - Koń łysy, białonogi, rząd na nim ze złota. Panno, gotuj się witać! Już wjeżdża we wrota, Już z koni pozsiadali, wszystko się podwórze Rośmiało jako niebo od wesołej zorze.
8 psl. - Bo kmiotaszek ubogi ustawnie do dwora Robi sobą i bydłem aże do wieczora, Karmi się ustawiczną biedą i kłopotem, Zimnem i upaleniem, łzami, dymem, potem; Cierpi kuny, biskupy, korbacze, gąsiory, Osoczniki, pochlebcę, podatki, pobory — I pany furyjaty, opiłe tyrany, Pyszne, chciwe, wszeteczne, gorsze niż pogany.
108 psl. - Gdzie przedtem wychodziło ludzi po jednemu Z domu, potem i po dwu, po trzech i po czterech, Gdzie dwa dni albo i trzy robili w tygodniu, Teraz nie mają czasem wolnego żadnego.
53 psl. - Poprzedź ich ręką, tobie poprzedzić się godzi. I czołem nisko uderz, jest dla czego czołem Uderzyć, a nie chciej sieść za gościnnym stołem, Aż otrzymasz, co pragniesz; wszystko z czasem płynie. Co ma być jutro, niechaj będzie w tej godzinie. 75 I ty, matko, nie zwłaczaj, czyń, coś umyśliła. Żadna rzecz się nie kończy, gdzie rozmysłów siła.

Bibliografinė informacija