Pisma poetyczne polskie Sebestyana Fabiana Klonowicza |
Ką žmonės sako - Rašyti recenziją
Neradome recenzijų įprastose vietose.
Kiti leidimai - Peržiūrėti viską
Pisma poetyczne polskie Sebestyana Fabiana Klonowicza Sebastian Fabian Klonowicz Visos knygos peržiūra - 1858 |
Pisma poetyczne polskie Sebestyana Fabiana Klonowicza Sebastian Fabian Klonowicz Visos knygos peržiūra - 1858 |
Pisma poetyczne polskie Sebestyana Fabiana Klonowicza Sebastian Fabian Klonowicz Visos knygos peržiūra - 1858 |
Pagrindiniai terminai ir frazės
albo autor będąc będziesz Boga Bowiem Bóg bracie brzegu bywa chce chocia choć ciało cię coby cudze czas czasem czego często człowiek czyni dalej dał dobra dobrze domu dosyć drudzy drugi dzieło dzień dziś etiam gdyż idzie jakoby jednego jeśli Jeźli każdy Klonowicza którą którego którym którzy ludzi ludziom mają masz miał miasto miejsca mię morze możesz mógł mówi musi naprzód nią Niech Niechaj niż oczy onej onych pana panie pieniędzy płacze poematu poeta Polacy potem prawa prawie prawo prze Przecie Przeto przyjdzie quae rzeczy siebie słowa sobą strony swą swej swoją swoje swój swych swym szlachectwo śmierci śmierć świat świecie tedy teraz tobie trzeba vero wiele wierszy więcej właśnie Wnet wody wodzie worka wydanie zatem zawsze ziemi znowu zową żeby
Populiarios ištraukos
165 psl. - At Capys, et quorum melior sententia menti, aut pelago Danaum insidias suspectaque dona praecipitare iubent subiectisque urere flammis, aut terebrare cavas uteri et temptare latebras.
14 psl. - Tak wszytko ginie, co uzna poddani, Jako w otchłani. Bo tak idzie ten nierządny porządek, Iż szkuta właśnie jakoby żołądek Poźrze folwarki, gdy pan żyje szumno. I wszytko gumno. * Te zaś żołądki prowadzą do Gdańska Poty cnych kmiotków, a raczej do Chłańska. Stamtąd ma pycha podżogę do zbytku Miasto pożytku. Morze nie ma dna, nie ma też i zbytek, Zawsze chce więcej, mało mu świat wszytek. Nie zna miary, więc co pilność ugoni, Zbytek uroni. Rad. iż mu z frochtu kupą...
75 psl. - Burmistrzu, daj koni Na podwodę!" Lękną się cudzoziemcy oni, Patrzą, co się to dzieje: a pan się porywa... Czasem nieborak burmistrz i szwanki obrywa; Wstydzi się obcych ludzi, jakoby go z stołu Zrzucił abo z kobierca, z radskimi po społu.
100 psl. - Podżoga do niecnoty, do złego ponęta. Naprzód biorą nożyki, osadzają pustki, Biorą czapki, szabelki, wyszywane chustki. W żarty to obracają, mówią pospolicie: Bodaj zdhibl kto liubi; więc kradną sowicie.
209 psl. - ... rzkomo na szpital i na kościół nowy; Prosi chytry nieborak na jakiego świątka. Chocia z tamtej jałmużny nie da mu i szczątka. Czasem zmyśli na błoniu iw boru zjawienie. I ślubuje prostakom za pewne zbawienie. Widziałem, pry, pod lasem miłą Matkę bożą; (A baby się, słuchając onych baśni, trwożą). Wielka światłość wynikła w choinowym borku. Na pieńku nowo ściętym, na cudnym pagórku. Więc on niezbędny oszust twierdzi...
14 psl. - Wańczosem gaje i niezmierne giną, Lasy perzyną. Każdy rok szlachcic, acz nowiny porze, I nagnoiwszy stare pola orze, Jak osieł chłopek nigdy bez kłopotu, Nie oschnie z potu. Robi dzień i noc, i konny i pieszy, Przecie się z tego chciwy pan nie cieszy; Oba potrzebni (biada mnie na świecie) I pan i kmiecie.
76 psl. - Mykaj, niżli się zejdzie pospólstwo, do przerwy. Jeśli po czasie przyjdziesz (niestety na świecie), Odniesiesz od starosty korbaczem po grzbiecie. Czasem poczczą burmistrza, iż pług jego przodkiem Wyjeżdża na pańszczyznę, a radzieckie śrzodkiem; Prostacy na ostatku. Burmistrz naprzód śpiewa One piosnkę oracką; pospólstwo opiewa. A panu miło słuchać onego nieszporu, I tak się wlecze co dzień k samemu wieczoru.
105 psl. - Pomagają prostakom postaremu błądzić, Nie umieją ubogich ludków dobrze rządzić, Ślepi wodzowie ślepych, i wpadną pospołu Mistrzowie i uczniowie do jednego dołu. Więc nie pytają starszych jeśli to tak słusznie, Lecz to już konkludują, że tak ma być dusznic.
104 psl. - Włóczy się po kiermaszach z Judaszowym trzosem. Nosi puszkę żelazną, dzwonek mosiądzowy, Prosi rzkomo na szpital i na kościół nowy. Prosi chytry nieborak na jakiego świątka, Chocia z tamtej jałmużny nie da mu i szczątka. Czasem zmyśli na błoniu iw boru zjawienie 1 ślubuje prostakom za pewne zbawienie. ..Widziałem pry pod lasem miłą Matkę Bożą. (A baby się, słuchając onych baśni, trwożą.) Wielka światłość wynikła w choinowym borku, Na pieńku nowociętym,...
99 psl. - Zapalczywy kostero, kuflu nierobotny, Marnotrawco, leniwcze, trądzie nieobrotny! Ucz się skromnie ubóstwa cierpieć chędogiego, Szanuj sławy uczciwej jak skarbu drogiego. Baw się pracą, gnuśnego strzeż się próżnowania, Sprawuj rzeczy poważne, niechaj błaznowania. Pomni na zakon Boży i na bojaźń jego; Strzeż swego ubóstwiczka, nie pragni ludzkiego. Jeśliś chudy pachołek, nie stawże się panem; Szczyrze z ludźmi postępuj, a nie bądź cyganem. Zaniechaj towarzystwa frantowskiego...