Z biegiem Wisły: obrazki o kraju

Priekinis viršelis
Nakład Gebethnera i Wolffa, 1901 - 372 psl.
M.in. Lublin i inne miejscowości Lubelszczyzny i Podlasia.
 

Turinys

Pagrindiniai terminai ir frazės

Populiarios ištraukos

280 psl. - A tam się czerwieniły wrzosiste pagórki, Strojne w brusznice jakby w koralów paciorki — Wokoło była ciemność; gałęzie u góry Wisiały jak zielone, gęste, niskie chmury; Wicher kędyś nad sklepem szalał nieruchomym, Jękiem, szumami, wyciem, łoskotami, gromem: Dziwny, odurzający hałas! mnie się zdało, Że tam nad głową morze wiszące szalało.
294 psl. - Na sioła, zamki i bogate miasta; A ile razy krwawą chustką skinie, Tyle pałaców zmienia się w pustynie; Gdzie nogą stąpi, świeży grób wyrasta.
212 psl. - Po szerokim polu modra Wisła płynie, Pochylone chaty drzemią na dolinie, Nad wodą zgarbiony stary dąb żylasty, Kędy bielą płótna wesołe niewiasty. Po łące...
259 psl. - Diablik to był w wódce na dnie! Istny Niemiec, sztuczka kusa: Skłonił się gościom układnie, Zdjął kapelusz i dał susa Z kielicha aż na podłogę. Pada, rośnie na dwa łokcie... Nos jak haczyk, kurzą nogę I krogulcze ma paznokcie. «A, Twardowski!.. Witam, bracie!
212 psl. - Słoneczkiem przeciekłe pod błękitem suną, Na wodzie, na Wiśle, śród ciszy poranka Płynie łódź flisowska jak szara cyranka, A za nią ładowne pszenicą galary, Szum wioseł na falach i śmiechy i gwary. Po boru jagody dziewczę rwie we wrzosie I śpiewa miłemu : „Pędź głosie po rosie" — Po długiej dolinie tęskne tony cieką, I słychać piosenkę daleko, daleko...
310 psl. - My sobie jedziem kulikiem; I w noc, i we dnie, Wesołe, szalone, przednie; Maska nas kryje — a kto chce wiedzieć, Skąd my i czyje, to odpowiedzieć Śmiechem i krzykiem. Szczera ochota Otwiera wrota, Bo Krakowianki i pielgrzym stary, Żydzi, Cyganki uderzą w pary; Wróżki, diabli, nie oszusty — W puchary. Lecim saniami, I jadą z nami Wrzawa, śmiech pusty; Czy znasz ty polskie zapusty?* «Ale tu wejść nie można — teraz nie zapusty — Pan Miecznik na Tatarach, to i dworzec pusty.
334 psl. - Co swemi wierzchy modre niebo orzą, Obłoki porzą. A gdyć za szkutę w zad ucieka góry, Oglądasz świetne jako płomień mury, Miasto jak z rąbka wywinął, osobne, Na wszem ozdobne, Toruń budowny i bogaty w cnotę. Tam szczerych mieszczan oglądasz ochotę; Tam pokój, tam wstyd, tam płuży uczciwość, I sprawiedliwość.
293 psl. - Kiedy zaraza Litwę ma uderzyć, Jej przyjście wieszcza odgadnie źrenica : Bo jeśli słuszna wajdelotom wierzyć, Nieraz na pustych cmentarzach i błoniach Staje widomie morowa dziewica," W bieliźnie, z wiankiem ognistym na skroniach, Czołem przenosi białowieskie drzewa, A w ręku chustką skrwawioną powiewa.
292 psl. - Ojcze, Synu, Duchu, Błagamy Ciebie — stwórz w nas serce czyste — Odnów w nas zmysły — z dusz wypleń kąkole Złud świętokradzkich — i daj wiekuiste Śród dóbr Twych dobro — daj nam dobrą wolę! Teraz, gdy rozgrzmiał się już sąd Twój w niebie Ponad lat zbiegłych dwoma tysiącami, Daj nam, o Panie, świętemi czynami Śród sądu tego samych wskrzesić siebie!
207 psl. - Jezus duszę wziął: Jedna zimna mogiła Moją biedę skończyła. Siwy dziad mnie pochował, On mnie płakał, żałował, On mnie ubrał w sukienki Do tej zimnej trumienki; Teraz nic mi nie trzeba, Idę sobie do nieba.

Bibliografinė informacija