Dzieła, 3 tomas

Priekinis viršelis
S. Lewental, 1878
 

Pasirinkti puslapiai

Kiti leidimai - Peržiūrėti viską

Pagrindiniai terminai ir frazės

Populiarios ištraukos

56 psl. - Już się zabierało nazajutrz ku południowi, gdy przyszedł do mnie mój gospodarz i zaprowadził do domu jednego; zastałem tam zgromadzonych wszystkich osady gospodarzów. Przyjęty od nich byłem mile, a gdyśmy Z darnia zrobione stoły w chłodzie drzew sadu zasiedli, stawiano przed każdym zwykłe potrawy.
7 psl. - Bardzo wielu, a podobno większa połowa współbraci moich, autorów, żyje z druku; tak teraz robiemy książki jak zegarki, a że ich dobroć od grubości najbardziej zawisła, staramy się ile możności rozciągać, przedłużać i rozprzestrzeniać dzieła nasze.
12 psl. - Dopomogła do takowej rezolucji nader szczęśliwa natura: był albowiem z tego rodzaju ludzi, których to pospolicie nazywają „dobra dusza". Nic on o tym nie wiedział, co robili Grecy i Rzymianie, i jeżeli co zasłyszał o Czechu i Lechu, to chyba w parafii na kazaniu. Co mu powiedział niegdyś jego ojciec (a jak starzy twierdzili, jeszcze lepsza dusza niż on), to też samo on nam ustawicznie powiadał; tak dalece, iż u nas nie tylko wieś, ale i sposoby mówienia i myślenia były dziedziczne....
12 psl. - Nim zacznę mówić o moim wychowaniu, nie od rzeczy zda mi się namienić cokolwiek o tych, od których życie powziąłem, to jest po prostu o moim ojcu io mojej matce. Ojciec mój, po stopniach skarbnik, wojski, miecznik, łowczy, cześnik, podstoli...
116 psl. - Domyślić się każdy może, iżem się pytał Julianny, jakim sposobem do tego stanu, w którym ją widzę, przyszła. Gdybym się chciał trzymać tonu romansów, z historii Julianny zrobiłbym księgę czwartą. Zacząłbym pod osobliwymi rozdziały opowiadać na przykład: jako Julianna zamknięta w klasztorze ciężko płakała straty amanta swojego; jako jednego czasu przechodząc się z towarzyszkami po ogrodzie porwana była gwałtownie przez nieznajome osoby; jako w oddalonej puszczy odbita...
14 psl. - Przez siedem lat nie tak wychowania, jak pieszczot domowych, byłem wolen nie tylko od nauki, ale od najmniejszego chęciom moim sprzeciwienia się; stąd ten pierwszy krok poniewolnego wyjazdu zdawał mi się nieznośny. Pierwszy raz dopiero poznawałem ciężar podległości; oddalałem się pierwszy raz od obecności rodziców, od pieszczot matki, od pochlebstw domowników. Najbardziej jednak (jak zapamiętam) przerażał mnie cel, dla którego wysłany byłem: nauka. Nie mogłem ją mianować...
106 psl. - Diariusz podróży z Paryża do Warszawy nie bawiłby czytelnika. Przypadku żadnego , osobliwego nie miałem, czasy były piękne, droga dobra. Stanąłem w Warszawie 14 maja w samo południe. Prezentowany byłem u dworu, przyjęty od panów łaskawie, od dam mile, od wszystkich z ciekawością i upragnieniem, żeby wiedzieć jak najdokładniej moje przypadki, o których już dawniej była wieść przyszła z zwyczajnymi przydatkami.
62 psl. - Fizyka traktuje o przyrodzeniu rzeczy, ale iw niej nadto się; zapuszczacie. "Umysł wasz zbyt dumny chce odchylać zasłonę wyrokiem przedwiecznym zapuszczoną. Chcecie wmawiać w mniej wiadomych, żeście ją odsłonili, i zamiast istoty rzeczy odkrytych, opowiadacie wasze sny i przywidzenia. Latacie po niebach ; nie kontenci z miłego widoku gwiazd i planet, chcecie je mierzyć...
113 psl. - Powróciłem z bardzo dalekiej wyspy; to było wyrokiem zagradzającym mi drogę do promocji. Jeżeli ten powrót znaczył niepodobieństwo zgodzenia cnoty z szczęściem, niech moi ziomkowie do dalekich wysp jeżdżą — choćby w tej podróży minęli Paryż i Londyn, nie straci na tym ojczyzna.
33 psl. - Nauczyłem się więc, iż kto ma sprawę, koniecznie mu do wygranej trzech rzeczy potrzeba. Pierwsza z nich: kredyt własny lub wsparcie mocnych protektorów. Druga: znajomość, przyjaźń lub pokrewieństwo z sędziami, aw niedostatku ten dzielny sposób, którego lubo wyrazić nie śmiem, w potrzebie jednak albo wyrówna lub więcej dokaże nad przyjaźń i pokrewieństwo. Na końcu się zwyczajnie kłaść zwykła sprawiedliwość interesu.

Bibliografinė informacija